Są takie produkcje filmowe, które powinna zobaczyć każda mama. Niezależnie czy dopiero ma jedno, dwoje czy kilkoro dzieci, czy też dopiero się spodziewa pierwszego dziecka. Wszystkie ujęte propozycje 5 filmów łączy humorystyczne podejście do macierzyństwa. Niektóre z nich mogą jednak ukazać macierzyństwo w przerażającym świetle, lecz z każdej „opresji” filmowe mamy mają doskonałe pomysły na ich rozwiązanie. Każda mama znajdzie tu coś dla siebie. Być może nawet odnajdzie w filmach kawałek swojego życia?
5 filmów, które powinna zobaczyć każda mama
„I kto to mówi”
- Film początkowo ukazuje świat, ten znajdujący się w łonie matki, postrzegany przez jeszcze nienarodzone dziecko. Sama mama – Mollie, w rolę której wcieliła się Kirstie Alley, na wieść o tym, że spodziewa się dziecka, musiała zmienić swoje dotychczasowe życie. Jako samotna matka, która nie może liczyć na wsparcie biologicznego ojca jej synka, postanawia dać z siebie wszystko i stawić czoła przeciwnościom, które napotyka na swojej drodze macierzyństwa. Mollie chce za wszelką cenę znaleźć prawdziwego tatę dla swojego dziecka, uważając jednocześnie, że dzięki temu będą tworzyć idealną rodzinę. Mikey – syn Mollie – jednak nie do końca jest zadowolony z owych kandydatów proponowanych przez swoją mamę. Jedyny mężczyzna, który nawiązał doskonały kontakt z malcem, to James (John Travolta) – taksówkarz, który poznał Mollie, gdy ta zaczęła rodzić i potrzebowała dostać się jak najszybciej na porodówkę. Losy całej trójki są ukazane w humorystycznym świetle, lecz dla mamy w realistycznym świecie, którą spotkał podobny scenariusz, może być prawdziwym wyzwaniem.
„I kto to mówi 2”
- Jest to kontynuacja części I, w której prócz Mikey’go pojawia się jeszcze jedno dziecko w rodzinie, Julie. Mikey, jako starszy braciszek, snuje w swojej dziecięcej wyobraźni, jak będzie się opiekował swoją młodszą siostrzyczką. Niestety realia szybko sprowadzają go na ziemię. Okazuje się, że nie jest on już w centrum uwagi, jak dotychczas a wszystko skupia się na małej dziewczynce, która wg niego nie potrafi nic nadzwyczajnego. Druga część filmu pokazuje potyczki między rodzeństwem, które nie zawsze jest zgodne. Filmowa Mollie przybiera postawę nadopiekuńczej matki, która chce trzymać pieczę nad swoimi maluchami, jednak dziecięca wyobraźnia nie zna granic. Dzięki niektórym scenom zawartym w filmie, można wyobrazić sobie, jak bywa trudne macierzyństwo przy dwójce małych brzdąców.
„I kto to mówi 3”
- Dzięki ogromnej oglądalności dwóch części filmu, powstała jeszcze jedna – tym razem ostatnia. Do rodziny dołączają nowi członkowie – dwa psy, o których marzyły dzieci. Mollie musi zmagać się nie tylko z roztargnionymi dziećmi ale i z ich pupilami, które nie są wystarczająco ułożone, jakby chciała tego ich pani. Prócz tego, dochodzi do konfliktów małżeńskich z powodu wyjazdu służbowego James’a w okresie świątecznym. Mollie i tym razem postawi wszystko na jedną kartę, by uratować święta i swój związek. Film ukazuje również, jak wiele złego w relacjach mąż – żona może wyrządzić druga osoba, co zdarza się często w realnym świecie.
„Jak urodzić i nie zwariować”
- Film opowiada o perypetiach kilku par, która każda boryka się z innym problemem. Jednak łączy ich wszystkich jedna kwestia: dziecko. Wendy, w rolę której wcieliła się Elizabeth Banks, od bardzo dawna pragnęła zostać mamą. Gdy tylko udało jej się zajść w ciążę okazuje się, że stan, o którym mówi się, że jest błogosławiony, dla niej samej staje się koszmarem. Wahania nastroju, dolegliwości żołądkowe – to jedne z głównych przyczyn jej niezadowolenia. W filmie ukazane są również problemy kobiet, których można doszukać się we własnym życiu. Dziecko z wpadki, dziecko z adopcji czy też takie, które zaburzy karierę mamy – to kilka z przykładów, które zawiera film.
„Złe mamuśki”
- Jedna z najnowszych produkcji filmowych bieżącego roku. Opowiada o mamuśkach, które dotychczas były bezbłędne w swoim macierzyństwie i wychowaniu dzieci. Jednak postanawiają pewnego razu, że zmienią to i zaczną skupiać się bardziej na własnej osobie. Dzieci zostają w ten sposób skłonione do większej samodzielności a ich matki powracają do życia towarzyskiego, pełnego szaleńczych imprez. Która z nas o tym czasem nie myśli w życiu realnym? Współczesność odbiega od typowej „matki polki” z czasów naszych babć, gdzie kobieta miała się poświęcić dla rodziny, odmawiając tym samym sobie wszystkich przyjemności. Ten film właśnie taki jest.