Dziecko w miejscach publicznych zwykle budzi wiele kontrowersji – głównie u osób, którzy tych dzieci dotychczas nigdy nie mieli. Najbardziej “niechcianymi” są maluchy, których ciężko uciszyć lub trzymać blisko przy sobie. Ale czy niegrzeczne dziecko ma być dyskryminowane przez to, jak zachowuje się w miejscach publicznych?
Coraz częściej można spotkać się z restauracjami, gdzie lokal z chęcią przyjmie do siebie rodziny z dziećmi i ma do tego odpowiednio przystosowany kącik. Jest to doskonałe rozwiązanie nie tylko dla zniecierpliwionych i ciekawych świata maluchów ale i rodziców, którzy pragną chociażby zjeść ciepły posiłek. Jednak nie każdemu odpowiada zachowanie dziecka w miejscach publicznych. Jest część osób, którym będzie przeszkadzał wrzask, głośne śmiechy czy też płacz. Ta część populacji oczekuje pewnego rodzaju intymności, bo w końcu nie każdy ma chęć na widok biegających i przeszkadzających dzieci w chwili, która miała być dla nich relaksująca.
Jak zachowuje się twoje dziecko w miejscach publicznych?
Dziecko ma silną potrzebę zabawy, która jest porównywalna do potrzeby odpoczynku u dorosłego człowieka. Dzieci można podzielić na mniej i bardziej energiczne. Na takie, które potrzebują więcej czasu na zaklimatyzowanie się w nowym, nieznanym miejscu i takie, które swoją odwagą potrafią zaczepić nieznanego przechodnia. Bez względu na siłę temperamentu, wszystkie są ciekawskie świata. Wszystko chcą zobaczyć, wszędzie wejść, wszystkiego spróbować i dotknąć. Nie wszystkim jednak może to w pełni odpowiadać. Dzieci wszędobylskie są poniekąd postrzegane za nietaktowne, którym brak “rodzica stanowczego i konsekwentnego”. Takiego, który w danym momencie, kiedy jego dziecko chce doświadczyć czegoś nowego, zostałoby w odpowiedni sposób sprowadzone do porządku. Ale tak właściwie jakiego?
Zachowania dzieci, których najczęściej nie tolerują inni w miejscach publicznych:
- Restauracje – zwykle nie są one przeznaczone do urządzania biegów, zwłaszcza, kiedy lokum jest dość ciasne. Biegające dziecko pomiędzy stolikami, nie wróży nic dobrego. Wrzaski, piski, śmiech i co najgorsza – przeraźliwy płacz, są najmniej widziane przez osoby, które być może chciały znaleźć w tym miejscu choć odrobinę relaksu.
- Galerie/supermarkety – jest to raj dla ciekawskich brzdąców, które chciałyby mieć w posiadaniu dosłownie wszystko to, co będzie w zasięgu ich ręki – albo nie. Biegające, a wręcz uciekające dzieci, za którymi podąża tym samym krokiem jego rodzic chyba najbardziej irytuje przechodzących obok ludzi. Gorzej, gdy pokładające się na podłogę dziecko zanosi się z płaczu, z powodów dość błahych dla innych, tarasuje jedyne przejście do alejki z napojami.
- Kościół – to miejsce wymaga ogromnego skupienia i…. ciszy. Dziecko, które będzie się wierciło, rozmawiało (nie wspominając o płaczu i krzyku), będzie głównym punktem, na którym zostaną skupione spojrzenia wszystkich przybyłych.
- Plac zabaw – nie zawsze może dziecko tam w pełni się wyszaleć tak, jakby chciało. Tam też się znajdą osoby, które nie będą tolerowały przepychanek na ślizgawce, kłótni z dziećmi bawiącymi się w jednej piaskownicy czy też zabierania im prywatnych zabawek.
- Komunikacja miejska – dziecku mało kiedy mogą przeszkadzać “ekstremalne” warunki w zabawie. Nawet jadący w danej chwili pojazd, w którym się obecnie znajduje. Zawsze się nadarzy okazja, aby pobiegać po długim autobusie czy metrze.
Co możesz zrobić w takich sytuacjach:
- Jak wcześniej wspomniano, wiele restauracji decyduje się na stworzenie w swoich lokalach niewielkiej przestrzeni dla najmłodszych klientów. Decydując się na rodzinne wyjście z maluchem do restauracji, staraj się ją wybrać tak, by twoje dziecko mogło na pewien czas zająć się udostępnionymi w tym kącie przedmiotami. Zwróć także mu uwagę, że nie będziecie tam sami a inny klienci chcieliby również w spokoju zjeść czy też porozmawiać. Wyjaśnij, jak widzisz cały pobyt w tej restauracji i dodaj, że nie chciałabyś się rozczarować jego zachowaniem.
- Supermarkety czy galerie handlowe są stosunkowo obszerniejsze niż niewielka restauracyjka. Jest w tych miejscach zdecydowanie więcej przestrzeni i niestosowne zachowanie twojego dziecka nie jest aż tak negatywnie postrzegane, aczkolwiek nie znaczy to, że możesz pozwolić sobie na pokładanie się swojego dziecka po podłodze. Przed wejściem do sklepu, uprzedź dziecko, że musi się ciebie trzymać, ponieważ może się zgubić. Powiedz mu, że możesz się zgodzić na jedną rzecz, którą sam sobie wybierze (ustalcie wcześniej, czy będzie to zabawka czy też jakiś słodycz). Włącz dziecko do robienia zakupów i pozwól mu za nie później zapłacić.
- Nie ma najbardziej odpowiedniego wieku dla dziecka, które może wytrzymać godzinę czasu w ciszy i spokoju. Jednak jeśli decydujesz się na uczęszczanie we mszy świętej, uprzedź swojego malucha, jak musi się tam zachować i czego byś nie chciała. Jeśli jednak rozmowa nie była na tyle skuteczna i po kilkunastu minutach dostrzegasz, że dziecko zaczyna przeszkadzać innym, najlepszym sposobem na to jest zmiana miejsca na inne. Jeśli nie poskutkuje, możesz z nim wyjść na świeże powietrze, gdzie będzie miało więcej przestrzeni i jego zachowanie nie będzie aż tak rażące dla pozostałych ludzi.
- Nawet na placu zabaw często dochodzi do zachowań, których najmniej się możemy spodziewać po naszym dziecku. Przed wejściem na plac zabaw, uprzedź dziecko, jak długo tam będziecie. Wyjaśnij, czego na placu nie wolno mu robić oraz jak ma się zachować w stosunku do innych uczestników zabawy. Miej oko na swoje dziecko i przypominaj mu o swojej obecności. Jeśli zaobserwujesz, że usiłuje dominować nad innymi maluchami a im zaczyna to ewidentnie przeszkadzać, nie bądź obojętna i zwróć dziecku dyskretnie uwagę.
- W czasie jazdy autobusem bądź innym źródłem transportu powinnaś zachować największą uwagę nad swoim maluchem. Nie tylko dla spokoju podróżujących ale przede wszystkim dla jego pełnego bezpieczeństwa. W trakcie jazdy dziecko powinno siedzieć obok ciebie. Wytłumacz mu wcześniej, dlaczego nie można spacerować/biegać po autobusie. Posadź dziecko od strony okna tak, byś mogła mieć większą kontrolę nad jego nagłym opuszczeniem miejsca.
Czego rodzic powinien unikać w miejscach publicznych (i nie tylko)?
- Absolutnie nie należy na dziecko krzyczeć za jego nieodpowiednie zachowanie.
- Wymiar kary w postaci klapsa czy też szarpania/popychania nie rozwiąże problemu a może jedynie go pogłębić.
- Zastraszanie czy też nękanie przez rodzica, dziecku w niczym nie pomoże.
- Ignorancja zachowania dziecka, często doprowadza do odwrotnego założenia.
- Rodzic wychodząc z dzieckiem, nie może skupiać się bardziej na sobie/innych sprawach/rzeczach, jak na swoim dziecku.
Tylko ciągłe tłumaczenie i zwracanie uwagi dziecku, niesie za sobą sukces, którego oczekują nie tylko obce osoby z otoczenia w miejscu publicznym, ale i my sami – rodzice.
A jak zachowuje się twoje dziecko w miejscach publicznych?