Dietetycy biją na alarm i głośno krzyczą o narastającej fali chorujących na zespół jelita drażliwego. IBS nie jest prostą do zdiagnozowania przypadłością. Wciąż zresztą mamy niewiele sprawdzonych informacji na temat tej choroby, a wiemy tyle, że objawia się ona w różnoraki sposób, czasami prowadząc do ciągłych biegunek i nudności, innym razem wywołując zaparcia, wzdęcia i niemożność normalnego oddawania gazów. Zespół jelita drażliwego bierze się głównie ze stresu, który nie musi być nawet odczuwany w głowie, by był odczuwany w ciele. Choroba wymaga oczywiście całkowitej zmiany diety i oparcia jej na produktach, które będą delikatne dla już i tak przeciążonego układu pokarmowego. Dodatkowym wsparciem w leczeniu okażą się wybrane suplementy diety. Niektóre z nich są dostępne bez recepty, więc śmiało można po nie sięgnąć nawet bez uprzedniej wizyty u lekarza, choć oczywiście zawsze najlepiej przeprowadzić taką profesjonalną konsultację medyczną, zanim jeszcze dorzuci się do organizmu kolejny związek.
W łagodzeniu objawów zespołu jelita drażliwego szczególnie cenny okazuje się maślane sodu. Jest to naturalna substancja, którą ludzki organizm produkuje samodzielnie, ale którą często niestety produkuje w niewystarczających ilościach, zwłaszcza dla tych osób, które mają pewne większe problemy z jelitami. Maślan sodu może być przyjmowany pod postacią suplementu diety. Zazwyczaj ma on formę tabletek, które spożywa się do posiłku lub bezpośrednio po posiłku, najczęściej dwa razy na dobę – rano i wieczorem, do obiadu i śniadania. Dawka kwasu masłowego dostosowywana jest indywidualne. W przypadku gdy sięga się po suplementy diety na własną rękę, należy po prostu trzymać się tych zaleceń, które zostały podane na opakowaniu.
W przypadku gdy natomiast suplementach kwasem masłowym nie przynosi do końca pożądanych efektów, śmiało można wspomóc ją pewnymi dodatkowymi związkami. Równie przydatny co maślan sodu okazuje się błonnik akacjowy. To jedna z nielicznych odmian błonnika dobrze tolerowana przez osoby cierpiące na IBS.